Japoński koncern postanowił odświeżyć jeden ze swoich sztandarowych modeli. “Odświeżenie” zresztą to nieco zbyt słabe słowo – poza nazwą bowiem zmieniło się niemal wszystko. Nadwozie, wnętrze, zawieszenie, komfort i wyposażenie zostało zmienione, a cena – jak zapewniają dealerzy japońskiej marki – niższa niż pierwszej wersji.
W stosunku do poprzedniej generacji nadwozie Aurisa otrzymało bardziej wyrazisty i dynamiczny wygląd. Samochód jest teraz niższy, ale i dłuższy, co skutkuje mniejszym zużyciem paliwa i bardziej dynamiczną jazdą. Nowy design nawiązuje do ostatnio debiutujących modeli Toyoty: Yarisa i Avensisa.
Kierowcy, którzy zdecydują się na zakup nowego modelu Toyoty Auris będą mieli do wyboru kilka wersji silnika: dwa benzynowe (1.33 o mocy 99 KM i 1.6 o mocy 124 KM) lub dwie jednostki diesela (1.4 D-4D o mocy 90 KM oraz 2.0 D-4D o mocy 124 KM). Na wiosnę dostępny będzie również pełny napęd hybrydowy o łącznej mocy 136 KM. Auris będzie jedynym pojazdem w segmencie europejskich samochodów kompaktowych, oferującym aż trzy źródła napędu.
Jak zapewniają dystrybutorzy, w nowej generacji Aurisa dostępne będą zupełnie nowe gadżety i wyposażenie uprzyjemniające podróż. Wielbicieli wspaniałych widoków na pewno ucieszy rozległy, szklany dach Skyview, rozciągający się niemal na całej długości dachu samochodu. Innym elementem przydatnym w zatłoczonych miastach, może okazać się system automatycznego parkowania SIPA. Nowinką techniczną, wpływającą zarówno na bezpieczeństwo, jak i na komfort jazdy, będzie system automatycznego włączania i wyłączania świateł drogowych.
Jazda nową toyotą Auris ma być również bezpieczniejsza. Dzięki wbudowanej kamerze, auto samo rozpozna w nocy, czy przed nami lub z naprzeciwka jedzie inny samochód. Nowinką jest również system sterowania światłami drogowyim, dzięki któremu w każdym momencie kierowca ma jak najlepiej oświetloną drogę.
Czy nowa Toyota Auris okaże się hitem 2013 roku? Na odpowiedź będziemy musieli jeszcze trochę poczekać. W najtańszej wersji (z silnikiem 1.33 WTI, 99 KM) auto kosztować będzie 59 tys. zł. Za najdroższą wersję będzie trzeba zapłacić 92 tys. zł.
