Do wypadku doszło około godziny 16:30 na skrzyżowaniu ul. 28 Czerwca 1956 roku i Chłapowskiego. Relację zamieściła w publicznym poście córka poszkodowanej.
Jak wynika z jej relacji, kierujący samochodem osobowym w ciemnym kolorze potrącił idącą po przejściu dla pieszych kobietę i jej psa. Kierowca nie zatrzymał się, by udzielić pomocy. Co więcej, potrącone zwierzę zostało wciągnięte pod koła jego pojazdu i przeciągnięte wraz ze smyczą przez kolejne metry. Kobieta krzyczała do kierujące, by się zatrzymał, jednak ten odjechał z miejsca zdarzenia.
Pies jest w ciążkim stanie – został zmiażdżony, wypadła mu gałka oczna, ma także liczne poważne obrażenia wewnętrzne i poważny uraz stawu biodrowego. Właścicielka zabrała go do najbliższego weterynarza, gdzie udzielono mu pierwszej pomocy, a następnie skierowano do kliniki przy ul. Mieszka I.
Miko, bo tak wabi się zwierzę, przeszedł operację, ale na razie nie wiadomo, czy przeżyje. Jeśli tak, na pewno nie wróci do pełnej sprawności.
Córka poszkodowanej prosi o pomoc w znalezieniu sprawcy wypadku. Sprawa została już zgłoszona policji, ale jej mama jest w szoku i dopiero jutro będzie podjęta próba złożenia wyjaśnień. Kobieta jest również sama obolała po potrąceniu przez samochód.
Pani Jolanta boi się o psychikę mamy, dla której Miko jest członkiem rodziny. Trwa zbieranie informacji o możliwych nagraniach z monitoringu. Kobieta, wraz z siostrą, proszą osoby, które były świadkami zdarzenia lub mogą pomóc w sprawie o kontakt pod numerami telefonu: 509 445 939 lub 519181856.
