Drużyna Kolejarza Opole jeszcze przed startem sezonu uznawana była z jednego z faworytów do awansu. Tymczasem, na inaugurację poniosła porażkę, przez co do Poznania zawodnicy przyjechali jeszcze bardziej zmotywowani niż zwykle – by udowodnić swoją siłę zarówno sobie jak i kibicom. Przed rozgrywkami z poznańskimi Skorpionami eksperci nie byli już bowiem tacy pewni co do faworyta niedzielnej rywalizacji.
Spotkanie na poznańskim Golęcinie od początku było bardzo wyrównane, a kibice nie mogli narzekać na brak emocji. Nie brakowało zwrotów akcji czy mijanek – także na ostatniej prostej.
Aż do 14. biegu drużyna ze stolicy Wielkopolski wygrywała dwoma punktami. Dopiero później sytuacja zaczęła się zmieniać. Pomimo osłabienia ekipy gości z powodu kontuzji Sebastiana Niedźwiedzia, Kolejarz Opole powoli “uciekał” gospodarzom w punktacji.
Szala zwycięstwa na korzyść opolan przechyliła się ostatecznie dopiero w biegach nominowanych, gdzie goście wygrali 9:3. Ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 47:43 dla Kolejarza Opole. Tym samym dwa punkty “jadą” do Opola.