Z uwagi na fakt, że rolnicy pracujący na własnych gospodarstwach nie są pracownikami etatowymi, nie zawsze mogą liczyć na regularny, comiesięczny zastrzyk gotówki, z którego można by pokryć ewentualne koszty szkód, zniszczeń czy awarii, jakie przecież zawsze mogą wystąpić – i przy odrobinie zdrowego rozsądku nie należy wątpić, że prędzej czy później jakieś wystąpią. Ciężko znaleźć branżę, w której prowadzący działalność musiałby zainwestować taki ogrom gotówki, czasu i wysiłku, by później uzyskać wymierny dochód - a niestety i on czasem nie jest wcale miarodajny i nie pokrywa poniesionych wcześniej kosztów. To właśnie jest swoisty urok pracy z naturą.