Kiedy kompakt nie wystarcza

Mimo że miejskie auta dzięki swoim niewielkim rozmiarom mają wiele zalet i rzesze fanów, to te same gabaryty sprawiają, że nie dla wszystkich kierowców są idealnym rozwiązaniem. No bo jak do kompaktowego auta zapakować czteroosobową rodzinę, bagaże i wybrać się w długą trasę?

Kiedy kompakt nie wystarcza

Auta z segmentu D, a więc klasy średniej, to naturalny krok naprzód w stosunku do samochodów kompaktowych. Kiedy powiększa się nam rodzina, albo dużo podróżujemy, dochodzimy do wniosku, że trzeba zmienić samochód na większy. W tym segmencie znajdziemy auta praktycznie każdego producenta, dlatego wybór odpowiedniego dla nas pojazdu może sprawić niemałe kłopoty. Na co więc zwrócić uwagę przy rozważaniu nowego zakupu?

Czego oczekujemy po nowym samochodzie przesiadając się do niego z miejskiego auta? Oczywiście większej przestrzeni we wnętrzu. Jednym z modeli, który oferuje jej najwięcej w swojej klasie jest dobrze znany w naszym kraju ford mondeo. Dzięki dużemu rozstawowi osi i szerokiemu nadwoziu zapewnia komfortowe warunki do podróżowania zarówno na przednich, jak i tylnych siedzeniach. Nawet przy dalekim odsunięciu fotela kierowcy, siedząca za nim dorosła osoba nadal będzie miała sporo miejsca na nogi. Równie dużą pojemność oferuje bagażnik forda – w nadwoziu hatchback 540 l, a w sedanie 550 l i dodatkowo mamy do niego łatwy dostęp.

Razem z przestronnością idzie w parze również komfort wnętrza. Kierowca oprócz ustawienia wysokości fotela może również regulować odcinek lędźwiowy, co mondeo oferuje jako nieliczny w swojej klasie. Także pasażerowie siedzący z tyłu mają powód do zadowolenia. Zagłówki, w tym środkowy, są regulowane, co pozwala na ustawienie ich w pozycji dającej zarówno komfort, jak i bezpieczeństwo. Dobrym rozwiązaniem są także tylne nawiewy umieszczone nie, jak często bywa, w środkowej konsoli, ale w tylnych słupkach. Dzięki temu co roślejsi podróżujący nie zasłaniają ich kolanami i mogą cieszyć się ciepłem bądź chłodem.

Jednak auta klasy średniej nie zapewniają jedynie przestronnego i komfortowego wnętrza.
– Nowy ford mondeo jest przez kierowców chwalony za dobrą przyczepność, stabilność i pozytywne wrażenia z jazdy. Słowem, za wszystkie właściwości jezdne – mówi Wojciech Kostka z Ford Bemo Motors w Poznaniu. – Auto może się również pochwalić dynamicznymi, elastycznymi jednostkami napędowymi charakteryzującymi się niedużym apetytem na paliwo.

Dobre osiągi to zasługa utytułowanych fordowskich benzynowych silników EcoBoost. Mondeo z motorem EcoBoost 1.6 ma moc 160 KM, rozpędza się do setki w 9,3 sekundy i spala średnio 6,6 l/100 km. Amatorzy sportowych wrażeń mogą również wybrać dwulitrową jednostkę EcoBoost o mocy 203 lub nawet 240 KM. Cenną informacją jest również to, że Ford Mondeo w wersji sedan kosztuje tyle samo co hatchback, a nie jest to wcale częste.

Teorię, że atrakcyjnego designu samochodu trzeba szukać wyłącznie w klasie premium możemy oficjalnie włożyć między bajki. Projektanci producentów aut dwoją się i troją, żeby każdy z wchodzących na rynek pojazdów był wyjątkowy i urzekający. Co nie znaczy, że im się to udaje. Są jednak przypadki, które pokazują, że nie trzeba wydawać fortuny na luksusową markę, żeby nasz samochód przyciągał spojrzenia. Taka właśnie jest nowa mazda 6, przedstawiciel klasy średniej, która swoim wyglądem wręcz hipnotyzuje. To jeden z nielicznych przykładów niemal identycznego przełożenia modelu koncepcyjnego na wersję produkcyjną, co spotkało się z uznaniem zarówno kierowców, jak i dziennikarzy.

Mazda 6 została stworzona według nowej stylistyki koncernu, która obecna jest już niemal we wszystkich modelach producenta i to właśnie jej zasługa, że auto wygląda tak dobrze. Począwszy od wlotu powietrza do silnika, przez maskę i linię nadwozia, a kończąc na tyle samochodu prezentuje się on niezwykle dynamicznie i agresywnie. Jednak nowego samochodu nie kupujemy wyłącznie dla wrażeń estetycznych. Nowa mazda 6 jest też wyposażona w szereg ciekawych systemów elektronicznych.

– Warto zwrócić uwagę na innowacyjny system i-ELOOP, który odzyskuje energię kinetyczną już w chwili zdjęcia nogi z pedału gazu – tłumaczy Piotr Jarosz z salonu Mazda Bemo Motors w Warszawie. – Co jednak ciekawe, nie płynie ona do akumulatora, ale do specjalnie zamontowanego w obiegu kondensatora. Ma on pojemność wystarczającą do zasilania wszystkich podzespołów przez kilka minut, przyjmuje z alternatora każdą dawkę energii i dzięki temu jest w stanie naładować się już po około 10 sekundach hamowania, lub zwykłego zdjęcia nogi z gazu. W ten sposób i-ELOOP pozwala oszczędzić do 10% paliwa.

Mając do wyboru kilka jednostek silnikowych o różnych litrażach i mocach oraz nadwozie sedan lub kombi, mazda 6 może się okazać trafnym wyborem dla każdej rodziny i na każdą trasę.

© 2021 MotoPoznań

Realizacja