Sprzedawcy oszukują Poznaniaków

Poznań – stolica województwa Wielkopolskiego, jedno z największych miast w Polsce, a z motoryzacyjnego punktu widzenia – miejscowość 105 kilometrów od granicy z Niemcami. To przystań, a czasem tylko przystanek dla wielu aut sprowadzanych zza zachodniej granicy. Lecz wbrew pozorom to nie jeden, wielki, niemiecki komis samochodowy, tylko w wielu przypadkach arena procederu oszukiwania polskich konsumentów. Co tak naprawdę przyjeżdża z Niemiec do Poznania?

Sprzedawcy oszukują Poznaniaków

Kupa złomu i wraki na lawetach

Potrzebny nam garaż, spawarka, szpachla, włókno szklane, może wystarczy pianka do uszczelniania okien, resztę części dostaniemy od ręki. Samochody, które w Niemczech uległy poważnemu wypadkowi i tam zostały tak naprawdę przeznaczone już tylko na złom są kopalnią złotówek dla nieuczciwych sprzedawców. Nieistotne, jak poważna była szkoda, jak bardzo ingerowała w konstrukcję nośną pojazdu, to wszystko jest nieistotne. I niech nikt nie myśli, że po zakupie takiego wraku zaczyna się proces naprawy, absolutnie nie! Używając terminu naprawa obrażamy fachowców, którzy naprawdę tym zajmują się na co dzień, nazwijmy ten proces rzeźbieniem.

Jeśli kształt pojazdu został zdeformowany w wyniku wypadku to przywrócenie go do stanu fabrycznego jest zwyczajnie niemożliwe! To tylko nakładanie na niego kolejnych warstw materiałów, które nie są przystosowane do bycia jednym z elementów konstrukcyjnych pojazdu. Sprawa jest na tyle poważna, że zagraża zdrowiu i życiu konsumentów. Samochód, który pokryty warstwą szpachli, pospawany z kilku innych części to śmiertelna pułapka! Próba odtworzenia tego, nad czym fabryka pracowała przez dłuższy okres czasowy w garażu jest równie absurdalna co próba podjęcia operacji na pacjencie w pokoju przy użyciu ogólnodostępnych narzędzi – to po prostu niemożliwe i szalone!

Bezwypadkowość – cecha nabyta

Prostowanie zdeformowanej konstrukcji wyciągarką, młotek w ruch, szlifierka to wszystko mogło spotkać także twój samochód. Następnie wyrównanie kształtu, nowy lakier, myjnia, odkurzanie, jeszcze tylko cofniemy licznik i na handel. Bez skrupułów i sumienia wystawiane jako igła, bezwypadkowy, stan wzorowy, brzmi jak koszmar? To rzeczywistość, nie mamy nawet świadomości, jak wiele tego typu pojazdów nas otacza. Wydaje się, że jesteśmy skazani na złomy na kółkach, które przyjechały na lawecie z Niemiec, a tu zostały wyrzeźbione w wizualnie całkiem składną formę.

Na szczęście z pomocą przychodzi Autoraport.pl – to narzędzie, które niczym detektyw prześwietli przeszłość pojazdu i uwydatni mankamenty, jakie miał zanim trafił na rynek wtórny do naszego kraju. Dlaczego to aż takie ważne? Aby odpowiedzieć na to pytanie musimy zadać kolejne – jak bardzo osłabiana jest konstrukcja pojazdu podczas wypadku i jak bardzo niemożliwe jest przywrócenie jej do stanu faktycznego? Polecam wziąć puszkę po dowolnym napoju, zgnieść ją rękami, a następnie spróbować doprowadzić do poprzedniego stanu, tak aby nie były widoczne uszkodzenia. Możliwe? Oczywiście, że nie, natomiast przy pewnym nakładzie pracy i zabawie w rzeźbiarza to się uda. Tak czy siak, nawet jeśli coś nam się z tego uda stworzyć zgniećmy ją ponownie, poszło bardzo łatwo prawda? A teraz wyobraźmy sobie, że dokładnie tak samo zachowa się pojazd, który w przeszłości uległ wypadkowi, a my jesteśmy za jego kierownicą, na tylnych siedzeniach są nasi bliscy. Co gorsza papiery można łatwo podrobić, pełno ich na giełdzie i internecie do kupienia, uszkodzenia zatuszować, opisem zwyczajnie okłamać mając za nic konsekwencje, ale jeden element pozostanie w tej układance nietknięty i ukaże wszystko czarno na białym, niezależnie od tego, jak bardzo napocił się oszust przed wystawieniem auta na sprzedaż – to numer VIN!

VIN, czyli skarbnica prawdy


Ten niepozorny, 17 znakowy numer kryje w sobie historię pojazdu, nie ma przed nim tajemnic, tym bardziej za naszą zachodnią granicą. Jakby na to nie spojrzeć, ale sprawdzenie VIN to jedyny sposób na uwiarygodnienie słów sprzedającego i uchronienie się przed zakupem trumny na kółkach. I to właśnie na podstawie numeru VIN Autoraport.pl zrobi dochodzenie na wagę życia i śmierci. Dowiemy się co tak naprawdę spotkało samochód w przeszłości, ile fałszu jest w słowach sprzedającego, a co najważniejsze zastopuje proces zakupu trefnego pojazdu, który jest bezpieczny i solidny niczym ta zgnieciona wcześniej puszka.

Jeśli mamy narzędzia pozwalające się uchronić przed oszustwem to dla bezpieczeństwa swojego i bliskich musimy z nich korzystać, zasada ograniczonego zaufania musi zostać zastosowana również tutaj, a naszym nośnikiem prawdy jest numer VIN, a Autoraport.pl narzędziem, które nam ją odtworzy w najdrobniejszych szczegółach. Nie dajcie się oszukać, nie dajcie się zabić jeżdżąc na co dzień rzeźbą nieuczciwego handlarza zamiast samochodem!

© 2021 MotoPoznań

Realizacja