Słowacki sąd zmienił decyzję – areszt dla trójki polskich kierowców, którzy doprowadzili do śmiertelnego wypadku

Słowacki sąd rozpatrzył zażalenie prokuratury na odmowę aresztu dla dwóch z trzech polskich kierowców, którzy 30 września zorganizowali nielegalny rajd na słowackich drogach doprowadzając do śmiertelnego wypadku i podjął decyzję o tymczasowym aresztowaniu całej trójki.

Słowacki sąd zmienił decyzję – areszt dla trójki polskich kierowców, którzy doprowadzili do śmiertelnego wypadku

Do wypadku doszło 30 września w rejonie miejscowości Dolny Kubin. Trzech polskich kierowców jadąc luksusowymi samochodami zorganizowało sobie nielegalny rajd łamiąc przepisy ruchu drogowego i stwarzając niebezpieczeństwo na drodze. W pewnym momencie jeden z nich, kierujący Porsche, zderzył się czołowo z prawidłowo jadącą Skodą, w wyniku czego zginął 57-letni Słowak.

Słowacka prokuratura wnioskowała o aresztowanie całej trójki, a wśród argumentów podano m.in. „obawę ucieczki” oraz „obawę możliwego kontynuowania czynów karalnych”. Wiadomo bowiem, że cała trójka była wielokrotnie notowana za liczne wykroczenia drogowe, nie tylko w Polsce, ale i poza jej granicami.

Początkowo Sąd Rejonowy w Dolnym Kubinie podjął decyzję o aresztowaniu 42-letniego Marcina L., kierowcy Porsche, które zderzyło się ze Skodą. Oskarżony odpowie za „spowodowanie zagrożenia powszechnego oraz śmierci człowieka w rezultacie jazdy z nadmierną prędkością i przekroczenia linii ciągłej.”

Pozostała dwójka Polaków miała odpowiadać z wolnej stopy – Łukasz K., jadący jako pierwszy mógł opuścić areszt bez kaucji, natomiast kierujący Ferrari Adam Sz. musiał wpłacić kaucję w wysokości 20 tysięcy euro, co natychmiast uczyniła jego rodzina. Obaj odpowiadają za „spowodowanie zagrożenia powszechnego”

Prokuratura złożyła zażalenie na taką decyzję sądu. W środowe popołudnie sąd w Żylinie przychylił się do wniosku i zadecydował o tymczasowym aresztowaniu dla pozostałej dwójki kierowców.

W wypadku ucierpiała także żona 57-letniego Słowaka, której stan określany jest jako ciężki oraz jego syn, który odniósł lżejsze obrażenia.

© 2021 MotoPoznań

Realizacja