Eksperci zauważają, że podobnie surową karą zagrożone są np. podżeganie do samobójstwa czy też współudział w handlu ludźmi. Tymczasem, choć “poważni” przestępcy mają wiele pomysłów na użycie kradzionych tablic, choćby w celu zmylenia śledczych czy “wrobienia” kogoś, cudze “blachy” służą na ogół… złodziejom paliwa na stacjach benzynowych.
Jeżeli państwo zrównuje poważne przestępstwa przeciwko wolności czy mieniu z kradzieżą tablic, mamy do czynienia ze zjawiskiem niebezpiecznym – zauważa adwokat Jędrzej P. Kwiczor