Wyremontowana ul. Kobylepole “pływa” po opadach deszczu. Mieszkańcy zaniepokojeni

Niedawno zakończyły się prace remontowe na ul. Kobylepole, prowadzone między ul. Borówki i Reknicką. Zerwano wówczas starą nawierzchnię jezdni, a w jej miejscu ułożono nową, równą, zapewniającą większe bezpieczeństwo i komfort poruszania się… o ile nie pada.

Jak zauważają mieszkańcy, po ostatnich opadach deszczu, które nie były tak obfite, jak zdarzało się wcześniej, jezdnia zaczyna „pływać”. Na drodze gromadzi się woda, która nie jest odprowadzana z jezdni, a tym samym zagraża bezpieczeństwu uczestników ruchu i wiąże się z możliwym uszkodzeniem pojazdów. Najgorszej wygląda sytuacja pod wiaduktem kolejowym.

Zdaniem niektórych, obecnie wody na jezdni zostaje więcej niż przed remontem.

Prace bitumiczne kosztowały 1,2 mln złotych. Po zakończeniu prac zasadniczych pod koniec lipca, wykonawca miał jeszcze m.in. przeprowadzić „regulację niewielkiej części włazów kanalizacyjnych”. Niektórzy zaczynają mieć wątpliwości, czy zostało to wykonane prawidłowo, a także obawiają się, że problemem może być nieodpowiednie wykonanie odwodnienia i nowej nawierzchni. W takiej sytuacji poprawa wiązałaby się z koniecznością ponownego jej zerwania.

Sprawą zainteresował się miejski radny Łukasz Kapustka, który zwrócił się z interpelacją do prezydenta. Poprosił o interwencję i próbę rozwiązania problemu. Jak zauważył, to potrzeba zgłaszana przez społeczność lokalną, która wymaga poprawy.

Prezydent na razie nie odpowiedział na interpelację.