Jak informują pracownicy pogotowia, gdy udzielali pomocy motocykliście po wypadku, zatrzymał się przy nich samochód osobowy. Jego kierowca poinformował, że jest lekarzem i spytał, czy może pomóc.
Ratownicy podziękowali, odmówili i wrócili do poszkodowanego. W tym momencie kierujący samochodem ruszył z impetem i… uszkodził ambulans.
Mężczyzna został zatrzymany przez policję. Okazało się, że w wydychanym powietrzu ma aż 3 promile alkoholu. Funkcjonariusze zabronili mu dalszej jazdy, a mężczyzna odpowie za swoje zachowanie przed sądem.