Zima znów zaskoczyła drogowców?

Czarna jezdnia widoczna spod śniegu jedynie tam, gdzie rozjechały ją samochody, chodniki zasypane śniegiem po kolana i okazałe kałuże brudnej wody z błotem tam, gdzie przejechała pługopiaskarka – tak wyglądało rano centrum Poznania.


Zima znów zaskoczyła drogowców?

Padający intensywnie śnieg dał się firmom odśnieżającym miasto mocno we znaki. Ekipy odpowiedzialne za zimowe utrzymanie dróg pracują nieustannie od niedzielnego wieczora, jednak zwyczajnie nie nadążają z odśnieżaniem miasta. Jak podaje Zarząd Dróg Miejskich, obecnie na terenie miasta pracuje 48 jednostek sprzętowych (27 pługoposypywarek i 21 pługów czołowych. To sporo i zazwyczaj w warunkach zimowych to wystarcza, ale przy tak obfitych opadach śniegu, to zdecydowanie za mało.

 

Z usuwaniem śniegu nie nadążają także dozorcy, choć niektórzy z pewnością nie dlatego, że starają się na bieżąco usuwać spadły śnieg. W środowy poranek, choć śnieg padał całą noc, przed wieloma posesjami dozorców z szuflami można było zobaczyć dopiero dobrze po ósmej rano, a więc wtedy, gdy większość poznaniaków wyszła już do pracy.

 

– Przed domami jest oczyszczone w kratkę – komentuje pani Ewa Mikulska, która idąc na ósmą na ulicę Libelta, gdzie mieści się jej firma, przemierza na piechotę całe centrum. – Na moim osiedlu szłam prawie po kolana w śniegu, bo dozorca jeszcze nie raczył wstać. Na przystankach jest już lepiej, ale znowu przy przejściach dla pieszych całe kałuże błota i wody. Brudny prysznic gwarantowany.

 

Jak przypominają poznańscy policjanci, odśnieżanie chodnika, usuwanie czap śniegu czy zwisających sopli, które zagrażają przechodniom – to obowiązek właściciela posesji. To, jak właściciele wykonują ten obowiązek, sprawdzają strażnicy miejscy i jeśli stwierdzą, że posesja nie została odśnieżona, mogą nałożyć mandat nawet do 500 złotych.

 

A to nie koniec opadów śniegu – synoptycy przewidują, że tak padać może jeszcze kilka dni, a ponieważ temperatura będzie się utrzymywała w okolicach zera, lepiej nie liczyć na to, że śnieg sam stopnieje. Pod koniec tygodnia temperatura ma zacząć rosnąć – i wtedy oprócz śniegu będzie się można spodziewać także opadów deszczu. Śliskie drogi i chodniki mogą stać się prawdziwymi pułapkami dla kierowców i pieszych, jeśli nie zachowają należytej ostrożności.

© 2021 MotoPoznań

Realizacja