Taniej? Kup samochód demonstracyjny!

Jeżeli Twój samochód ma już swoje lata i zaczyna szwankować, a Ty poważnie myślisz o wymianie na nowy, warto zainteresować się możliwościami zapłaty za niego jak najniższej ceny. Jedną z takich opcji jest zakup samochodu demonstracyjnego, którym klienci dealera odbywali jazdy testowe.

Taniej? Kup samochód demonstracyjny!

Nie oszukujmy się,  większość z nas najpierw patrzy na cenę, a pozostała część prędzej czy później też to robi. Zatem, kiedy po takim spojrzeniu w salonie samochodowym zmrozi się nam krew w żyłach, nie odpuszczajmy, tylko zapytajmy sprzedawcę o ofertę na auta demonstracyjne. To najprostszy sposób na zakup praktycznie nowego pojazdu w atrakcyjnej cenie.

Na to pytanie większość osób nie potrafi jednoznacznie odpowiedzieć. Sceptycy twierdzą, że samochody demonstracyjne to auta używane, bo ktoś już nimi jeździł i ich przebieg nie równa się dystansowi przebytemu z lawety do wnętrza salonu. Trudno jednak porównywać je z ofertami, jakie możemy znaleźć na popularnych portalach aukcyjnych przynajmniej z kilku powodów.

Po pierwsze, samochodem demonstracyjnym jeżdżą ludzie, którzy są zainteresowani kupnem, a więc nie przypadkowi fani adrenaliny i wysokich prędkości. Po drugie, auto testowe nie pokonuje dziennie setek kilometrów, nie jeździ latem nad morze, a zimą w góry. Po trzecie, jest serwisowane w autoryzowanych stacjach obsługi i posiada pełną dokumentację techniczną. Mimo więc, że przebieg aut demonstracyjnych może wynosić nawet 20 tys. kilometrów, nie należy stawiać ich na równi z pojazdami „po emerycie z Niemiec”.

Co ciekawe, wybór takich samochodów potrafi być szeroki, zarówno jeśli chodzi o modele danej marki, jak i wersje wyposażenia.
– W naszym salonie dostępne są w wersjach demonstracyjnych niemal wszystkie modele Nissana. Klient może wybrać Micrę, Juke’a, Navarę, NV200, Qashqaia czy X-Trail. Są to egzemplarze z różnych roczników produkcji, w odmiennych wersjach wyposażenia i o zróżnicowanych przebiegach – mówi Artur Kubiak, kierownik działu sprzedaży w Nissan Auto-Club w Poznaniu.
Wśród ofert możemy znaleźć samochody wyposażone w automatyczną klimatyzację, nawigację i zaawansowane systemy bezpieczeństwa. Łatwo trafimy więc na oferty, które zadowolą nas pod tym względem. Auta demonstracyjne są tańsze niż zupełnie nowe pojazdy z salonu. Jakich oszczędności możemy się zatem spodziewać?
– W przypadku samochodów testowych mówimy o rabacie rzędu 10 proc., ale ostateczna cena jest pozostawiona klientowi do negocjacji – wyjaśnia Artur Kubiak.

To ważna kwestia, bo z uwagi na to, że dealerowi zależy na szybkiej sprzedaży wystawionych samochodów, warto walczyć o jak największy opust.

Samochody demonstracyjne mają jeszcze jedną istotną przewagę nad innymi używanymi autami oferowanymi jako niemal nowe. Faktycznie nie są uszkodzone na zewnątrz i zniszczone w środku. Nikt nie palił w nich papierosów, nie jadł hamburgerów i nie przetarł podsufitki. Jeżeli w takich samochodach były przeprowadzane jakieś naprawy, znajdziemy je w dostępnej dokumentacji serwisowej autoryzowanego przedstawiciela. Mamy więc pewność, że kupujemy samochód sprawny, z małym przebiegiem i to od zaufanego sprzedawcy. Tyle że o wiele taniej niż większość klientów.

© 2021 MotoPoznań

Realizacja