Zgodnie z założeniem ustawy darmowy wjazd do miasta będą posiadać kierowcy z samochodami napędzanymi energią elektryczną, wodorem i gazem ziemnym. Samochody tych aut dostaną naklejki, podobne do tych, które są stosowane w Niemczech. Niewiadomą kwestią pozostaje jeszcze cena, jaką będą musieli zapłacić kierowcy aut spalinowych za wjazd do centrum.
Poznań stara się ograniczyć ruch uliczny i emisję spalin w centrum miasta co tak ważne jest w walce ze smogiem, poprzez m.in. budowę parkingów buforowych, wprowadzanie strefy uspokojonego ruchu, czyli miejsc z ograniczoną prędkością do 30km/h, darmowych miejsc parkingowych dla samochodów elektrycznych w strefach płatnego parkowania, ograniczenie ruchu tranzytowego wokół stref zamieszkania czy uruchomienie kolei metropolitalnej.
Liczne kampanie reklamowe także zachęcają do podróżowania komunikacją publiczną. Wszystkie te elementy mogą wskazywać, że miasto Poznań przychyla się do wprowadzenia podpisanej przez prezydenta Dudę ustawy w życie.
Ustawa spotkała się jednak z wieloma negatywnymi komentarzami. Przeciwnicy zauważają m.in., że ograniczenie jej przepisów do miast z liczbą mieszkańców powyżej 100 tysięcy sprawia, że nie będzie wprowadzona w mniejszych miejscowościach, gdzie problem zanieczyszczenia powietrza jest o wiele wyższy. Wielu nie potrafi wyobrazić sobie także funkcjonowania ograniczeń czasowych, jednocześnie podkreślając, że są to godziny poza szczytami komunikacyjnymi. Część polityków Kukiz’15 uważa z kolei, że wprowadzanie wyjątków dla samochodów elektrycznych za dyskryminację osób, których nie stać na taki pojazd.